Skrzyczne - pierwszy szczyt KGP. Powrot do przeszłości.



Każde pasmo górskie w Polsce posiada swój najwyższy szczyt. Zdobywane kolejno (pieszo) tworzą Koronę Gór Polski. (28 szczytów). 
Pierwszy na naszej liście do zdobycia od czasu dołączenia do Klubu Zdobywców Korony Gór Polski znalazł się szczyt zlokalizowany w Szczyrku. Jest to najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego - Skrzyczne.
Do Szczyrku docieramy przed południem. Jest początek września. Zostawiamy samochód na parkingu nieopodal kas do kolejki linowej i stamtąd rozpoczynamy swoją wędrówkę wzdłuż kolejki linowej. 
Dalej przez krótką chwilę wędrujemy szlakiem niebieskim na szczyt. (Proponowana trasa). Pogoda wymarzona, co jak za chwile okazuje się staje się naszym utrapieniem (głównie Wojtka który niesie młodego w nosidełku). Młody ma to gdzieś i smacznie sobie śpi :-) 
Jest bardzo ciepło. Przy starej stacji krzesełkowej na Jaworzynie mamy już dość :-) Nie jest to nasze pierwsze wejście na Skrzyczne jednak wcześniej wydawało się jakoś łatwiej. (latka już nie te? Czy kondycja już nie ta?:)) Jest dość stromo a droga wcale nie jest taka krótka jak zapamiętaliśmy. Odbijamy nieco od szlaku i ciśniemy w górę. Na szczyt docieramy po około 2h wędrówki - widok piękny - było warto. 



W weekendy schronisko jest przepełnione. W kolejce po napoje staliśmy dobre 10?15? minut, po jedzenie kolejka jest równie długa. Na szczęście mamy swoje kanapki w plecaku. W tym czasie Leon bawi się w kąciku na dworze który został przygotowany dla maluszków - ogromny plus :)). Znajdujemy zjeżdżalnie, auta i inne zabawki. Natomiast nasz czas umila muzyka na żywo lokalnego górala który pięknie przygrywa na skrzypcach. Baterie ładujemy nieopodal schroniska na polanie gdzie znalazł się plac zabaw i tam właśnie odpoczywamy, racząc się promieniami słońca. Leon bawi się oraz podziwia konia na którym starsze dzieci mogą się przejechać :-) 

Po zasłużonym odpoczynku, posiłku oraz pamiątkowych zdjęciach jako powrotną drogę wybieramy ta wzdłuż kolejki krzesełkowej. Nie do końca byłam później zadowolona z tego wyboru. Jest na prawdę stromo, trzeba uważać na obsuwające się kamienie. Po drodze mijamy niezwykłe miejsce "Szkołę Szamanów". :D Widzimy np. wiszące w powietrzu drzwi zawieszone na Filarach Wszechświata. Serio?! To chyba coś dla Nas :-) Myślę w duchu "oho czyli Nas wariatów jest więcej". 
Maszerujemy dalej. Po około 1.5h jesteśmy na dole. Hura!! Pierwszy szczyt KGP zaliczony :-)

P.S. Dla wszystkich którzy nie koniecznie mają ochotę wejść na górę "z buta" :-) Na szczyt można dostać się kolejka linową, która kursuje w obie strony.
P.S.2. Byliście na Skrzycznym? Wchodziliście pieszo, a może wjechaliście kolejką? Dajcie znać! :-)
Pozdrawiam!
Do zobaczenia na szlaku!
Justyna.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ogród Ślaski w Świerlańcu czyli miłość Leosia do Ryb

Bałtyk w Bytomiu czyli Grota Solno Jodowa

Radzionków Planty czyli Plac Zabaw na Rojcy